Pacyfiści i Anarchiści
Love and Peace
Forum Pacyfiści i Anarchiści Strona Główna
->
Pacyfizm
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Anarchizm
Pacyfizm
Subkultury
Moje zdanie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
nie masz racji i chuj
Wysłany: Czw 20:20, 08 Kwi 2021
Temat postu: spierdalaj
Actiimel napisał:
Dziękuję że uwarzasz mnie za głupią i z brakiem inteligencji... Co do Twojego "przykładu" A czy tego nie da się załatwić bez broni w ręku...? Od razu musi być wojna i złość? Czy nie lepiej negocjować i mieć rozum? Przecież zawsze gdybyśmy to zrobili, oni to samo... "Oko za oko, ząb za ząb" Niestety.. Ale taka jest metoda w obecnym kraju.. Pacyfizm jest dla mnie życiem. I nie poszukuję czegoś innego i nie muszę się wyróźniać...! Mnie to rani, to co piszesz...!!!! Ja w to wierzę, kocham to! Nie każdy pacyfista jest ateistą, ale ja jestem. Ja wieżę w Pacyfkę bo to istnieje... I nie masz wątpliwości... A bez ludzi racjonalnych (pacyfistów) już by nie było nas i Świata. Wszystcy pozabijaliby się nawzajem. Dzięki, że jesteś kolejnym rasistą. Ranisz mnie tymi słowami... I nie pisz, że Cię to wzrusza...
a więc nie masz racji i chuj spierdalaj na dżewo
Agnus
Wysłany: Sob 17:51, 07 Lis 2009
Temat postu:
Dodam jeszcze, że likwidacja wojsk jako elementu struktury państw uważam za sprawę odległej przyszłości, której dziś nie da się zrealizować jak za dotknięciem czarodziejskiej różdzki, podobnie jak w chorobie nie wyleczy się pacjenta od razu. Trzeba kolejno usuwać przyczyny choroby, zwalczać bakterie, wzmacniać organizm. Podobnie z działanimi na rzecz pokoju. Dziś można sprzeciwiać się jakiejś konkretnej wojnie, uświadamiać społeczeństwo co się na niej dzieje, wspierać kulturę dialogu i tolerancję, krytykować organizacje militarystyczne, promować literaturę pacyfistyczną, otwarcie nazywać wojnę złem bez upiększania jej. Dzięki temu wojny mogą zaniknąć podobnie jak niewolnictwo i inne patologie
Agnus
Wysłany: Sob 17:25, 07 Lis 2009
Temat postu:
Ups, zapomniałem się zalogować... tekst powyżej prezentuje moje poglądy
pozdrawiam
Agnus
Gość
Wysłany: Sob 17:22, 07 Lis 2009
Temat postu:
Napisał
em
Bardzo mądre terminy: "państwo", "idiotyczne", "bez sensu". Tylko co się kryje za intelektualnym prowojennym wywodem? Co to da ludziom, że odebranie im bombardowaniem ręki, głowy, rodziny będzie intelektualnie, pięknie i wzniośle nazwane? Co im przyjdzie z "sensu", który dla ich cierpienia wymyślisz?
Konflity znikną ze świata, jeśli ten ujrzy ich realne, ludzkie oblicze, choć to oczywiście jeden z warunków. Dopóki ideologia prowojenna będzie gloryfikowana dopóty militarystyczna propaganda zakrywać będzie prawdziwe oblicze wojny. Dlatego zwracam uwagę na sytuację ofiar żołnierzy.
Cytat:
bez sensu żeby jeden kraj nie miał wojska, i nie stosował zasady oko za oko ząb za ząb, chodzi o to żeby cały świat taki był
A jak dojść do pokoju na całym świecie jeśli nie wygaszając poszczególne konflikty w różnych zakątkach globu? Jeśli jakieś państwo mając możliwość zastosowanie zasady oko za oko wyrzeknie się jej na rzecz dialogu to już będzie mniej wojen a więcej pokoju.
Równie dobrze można powiedzieć: "bez sensu, żeby jeden człowiek czynił dobro, chodzi o to, żeby wszyscy je czynili.
Otóż dobra postawa jednego choćby człowieka ma jak najbardziej sens: zmiejsza skalę zła, daje przykład i zachetę dla innych, pokazuje, że można stosować inne niż powszechnie panujące reguły.
Właśnie takich ludzi, organizacji i państw potrzeba
to jest droga do budowy pokoju - krok po kroku
Gość
Wysłany: Nie 23:07, 01 Lis 2009
Temat postu:
co do pierwszej wypowiedzi to sorry, ale to co napisałeś/aś jest idiotyczne, bo nie chodzi o to że Polska jako kraj pokojowy nie zniszczy tego działa, chodzi o to że rosja też powinna być krajem pokojowym i tego działa nie budować. bez sensu żeby jeden kraj nie miał wojska, i nie stosował zasady oko za oko ząb za ząb, chodzi o to żeby cały świat taki był.
Agnus
Wysłany: Nie 21:09, 25 Paź 2009
Temat postu:
Natomiast myślenie militarystów jest nieludzkie i oderwane od rzeczywistości. Realizacja własnych celów za sprawą wojny wygląda ciekawie dopóki pozostaje w sferze ogólników i wielkich słów: wielkie działo, nalot, nielogiczność...
Warto zastanwić się co te pojęcia kryją - popatrzeć na zdjęcia zrobione po nalocie zamiast na strategiczne wykresy, pomysleć o bólu, który się kiedyś czuło i wczuć się w cierpienie ludzi takim nalotem potraktowanych. Zapomnieć na chwilę o geopolityce a wziąć pod uwagę co oznacza tygodniowy głód, czy śmierć kogoś bliskiego bo nalot rozwalił szpital... pomyśleć bardzo konkretnie i bradzo przyziemnie: łzy, strach, rozpacz, kalectwo - niezbyt miłe, prawda? To jest wojenna rzeczywistość, real, fakty, które można ładnie nazwać "logiką", ale można też powiedzieć im nie.
mary magdalene
Wysłany: Pon 9:12, 18 Maj 2009
Temat postu:
stosować można inne środki nacisku, niż śmierć i zastraszenie ludzi
GOŚĆ
Wysłany: Wto 15:56, 28 Paź 2008
Temat postu: O NIE
KIERUJE TE SŁÓWKA DO MOJEGO BARZO IDEALNIE MYSCzęsto nie da się załatwić bez broni w ręku. Przykładem niech będzie Syryjski reaktor nuklearny. W ONZ dyplomaci i inni spece od pokojowych rozwiązań miesiącami debatowali i nakładali sankcje które Syria olewała - Izrael załatwił sprawę jednym nalotem. Gdyby nie Izrael dziś Syria mogłaby dysponować bronią nuklearną.
ÓWKA DO BA[list][/list][/b]
realista
Wysłany: Pią 17:41, 29 Lut 2008
Temat postu:
Często nie da się załatwić bez broni w ręku. Przykładem niech będzie Syryjski reaktor nuklearny. W ONZ dyplomaci i inni spece od pokojowych rozwiązań miesiącami debatowali i nakładali sankcje które Syria olewała - Izrael załatwił sprawę jednym nalotem. Gdyby nie Izrael dziś Syria mogłaby dysponować bronią nuklearną.
Żeby negocjować to nie tylko trzeba mieć rozum ale i druga strona musi mieć rozum. Podczas zimnej wojny pokój udało się zachować ponieważ obie strony działały racjonalnie, żadna nie odpaliłaby rakiet, bo żadna nie mogła wygrać - równowaga sił. Natomiast jeśli ta sama broń trafi w ręce ludzi którzy są gotowi rozbijać się samolotami o budynki w imię chorej wiary to co niby ich powstrzyma?
Ogólnie koleżanko to dramatyzujesz bo on bardzo logicznie i grzecznie zwrócił uwagę że pacyfizm choć jako ideologia piękny jest niestety nierealny.
I nie przeceniaj wpływu pacyfistów na historię ludzkości. Raz tylko w historii faktycznie był taki wpływ - Wietnam. Osobiście uważam że negatywny. Wg mojej najlepszej wiedzy o tym konflikcie Amerykanie mogli go wygrać - wycofali się w chwili gdy zaczęli zdobywać przewagę nad siłami Wietkongu, przegrali wojnę z powodu własnej opinii publicznej, na którą wielki wpływ mieli pacyfiści.
Actiimel
Wysłany: Czw 17:20, 31 Sty 2008
Temat postu:
Dziękuję że uwarzasz mnie za głupią i z brakiem inteligencji... Co do Twojego "przykładu" A czy tego nie da się załatwić bez broni w ręku...? Od razu musi być wojna i złość? Czy nie lepiej negocjować i mieć rozum? Przecież zawsze gdybyśmy to zrobili, oni to samo... "Oko za oko, ząb za ząb" Niestety.. Ale taka jest metoda w obecnym kraju.. Pacyfizm jest dla mnie życiem. I nie poszukuję czegoś innego i nie muszę się wyróźniać...! Mnie to rani, to co piszesz...!!!! Ja w to wierzę, kocham to! Nie każdy pacyfista jest ateistą, ale ja jestem. Ja wieżę w Pacyfkę bo to istnieje... I nie masz wątpliwości... A bez ludzi racjonalnych (pacyfistów) już by nie było nas i Świata. Wszystcy pozabijaliby się nawzajem. Dzięki, że jesteś kolejnym rasistą. Ranisz mnie tymi słowami... I nie pisz, że Cię to wzrusza...
Gość
Wysłany: Śro 2:28, 02 Sty 2008
Temat postu: Pacyfizm jest bez sensu
czlowiek jest istota stadna/społęczna, i nic tego nie zmieni.. Pacyfizm to głupota, jedynym sposobem na pokoj jest siłowa eliminacja jednostek wrogich, a takich zawsze nie brakuje, dlatego kraj ktory postanowi nie budowac armi i nie brac udziału w wojnach prewencyjnych predzej czy powniej zniknie ze swatowych map...
Wojna w iraku?? Wojna w wietnamie itd.. Nie miały sensu?? HMM. to posłuze sie przykladem.
wyobrazmy sobie ze rosjanie oglaszaja ze na naszej granicy buduje wielkie dzialo ktorym beda chcieli zniszczyc warszawe, czy my jako narod milojacy pokoj nie pojedziemy i nie zniszczymy tej budowli zanim powstanie?? Tak było w wietnamie i w iraku...
Pacyfisci nie mysla logicznie, niestety ale sa to luydzie najszczesciej ktrotkowzroczni i mało znajacy realia swiatowe.. Idea braku wojen jest piekna ale całkowicie nierealna co sprawia ze ruch ten nie ma najmniejszego sensu, a jego wyznawcy to z reguły jednostki poszukujacy czegos innego, czegos dla siebie czym mozna byloby sie wyroznic i co moglo by stac sie stylem zycia..
dzeikuje za uwage;]
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001-2003 phpBB Group
Theme created by
Vjacheslav Trushkin
Regulamin